Najwyższy szczyt i smocza jama

Oczy ledwo zdążyły przyzwyczaić się do dziennego światła a już ciemne chmury przecięły promienie słoneczne.
Ospały zacząłem się przeciągać, postanowiłem trochę poćwiczyć kondycję i sprawność.
Starałem się wspinać na strome szczyty, zaciskając przy tym pazury na głazach i wciągając swoje ciało w górę.

Zimno nie robiło na niej wrażenia, bo była istotą ciepłokrwistą. Choć gdyby płatek śniegu spadł na jej ciepłą skórę, to wcale nie byłoby to przyjemne
Szła sobie spokojnie ścieżką, gdy zauważyła królika w krzakach. Rzuciła się w nie, a kiedy z nich wyszła, trzymała go za uszy.
- >D

Głupie czteronożne stworzenie uchlało ją w rękę i automatycznie je wypuściła ==. Syknęła cicho, a następnie obróciła się na pięcie i odeszła.

[z/t]

Zakapturzony mężczyzna powoli wdrapywał się na najwyższą górę. Zmierzał w stronę wielkiej jaskini to tam podobno jest Cienistoskrzydły.
Liren szedł pomału, oszczędzał siły na smoka. Wiedział, że to nie jest byle przeciwnik. Mimo tego już po chwili był pod jaskinią ogromnego gada, wszedł do jamy i zaczął rozglądać się za smokiem.

Gear

Liren przypominając sobie słowa informatora i to co mógł mieć na myśli osunął się na plecach siadając na ziemi i opierając się o ścianę jaskini.
To poco ja tu właziłem? -Pomyślał mężczyzna i jeszcze chwile siedział na ziemi. Oparł się o ścianę i podniósł się z ziemi, już szybszym krokiem zaczął schodzić z szczytu góry w stronę miejsca o którym mówił informator, w połowie drogi zaczął już zbiegać niedługo słońce miało wyjść, a on wolał zaatakować na jaszczura pod osłoną nocy.

Gear

Z/T