Imię: Ke'Ladriel
Wiek: tak naprawdę, to około 250 lat. Wygląda na 22/23
*Rasa: Descola - przedstawiciele tej rasy uprawiają magię ziemi. Są głęboko powiązani z otaczającą ich przyrodą i potrafią zrobić z nią wszystko. Przez ludzi nazywani są "strażnikami harmonii" i bardzo rzadko można ich spotkać. Ich głównym atutem jest właśnie magia i możliwość przemiany w jedno zwierzę. Głównie jest to sowa, chyba, że dany osobnik jest o wiele silniejszy magicznie. Descola są bardzo podobni do elfów, z zachowania i wyglądu. Ich delikatna uroda i spokojne usposobienie zwraca uwagę wielu istot żywych. Jest to rasa długowieczna, ale niestety wymierająca. Ich imiona są przeważnie dwuczłonowe z uwagi na ich możliwość przemiany. Są zdecydowanie zimnolubni!
Pochodzenie: Altar
Profesja/ranga: Strażniczka Lasu
Wygląd: czarne kręcone włosy sięgające do ramion, miodowa barwa oczu; dość wysoka i szczupła. Na pierwszy rzut oka wygląda na chorą, ale... po prostu jest blada, taki ma kolor cery. Na jej szyi zawsze spoczywa wisiorek w kształcie małej sówki.
Broń: własna magia i podręczny nóż, który zawsze przy sobie nosi
Charakter: nigdy nie robi czegoś bez wcześniejszego zastanowienia - zawsze myśli, potem robi. Lubi się uśmiechać i, jak to na jej rasę przystało, jest spokojna. W ostateczności znajdzie wyjście z beznadziejnej sytuacji, ale kłopotów nie lubi.
Znaki szczególne: ma rozrośnięty tatuaż w kształcie pozawijanych "gałęzi" na obu rękach jako znak rodzinny.
Krótka historia: Ke'Ladriel była wychowywana w porządnej rodzinie, w której od czasu do czasu tylko zdarzały się kłótnie. Życie Descoli było dość proste. Podglądaj co jakiś czas las, pilnuj by nikt nie wycinał drzew, nie niszczył go, pomagaj roślinom całkowicie dojrzeć. Kilkoma słowami: pilnuj, by nikt go nie zbezcześcił. Jako mała dziewczynka uczyła się wszystkiego, czego o życiu swojej rasy uczyć się musiała. Zaklęć, opanowania i funkcjonowania w świecie ludzi. Descola nie mogli się ukazywać, stworzyliby wokół siebie zbyt dużo hałasu, gdyby pokazali, co robią.
Mała Kela była zawsze dzieckiem, który rozumiał potrzeby innych. Nie umiała przejść obok kogoś, kto potrzebował pomocy, obojętnie. Inni mówili, że była odważna, ale ona jednak tak nie uważała. To było dla niej naturalne - pomagać.
Gdy miała jakieś 100 lat, łowcy nagród zaczęli polować na jej rasę. Descola była w tamtych czasach nieuchwytnym celem. Jak nikt potrafili się ukrywać wśród drzew, ale bezwzględni myśliwi, nie wiadomo jakimi sposobami, zabijali ich. Ke'Ladriel uciekła razem z matką na drugi koniec kontynentu, dla bezpieczeństwa przepłynęły Wielki Ocean, żeby być bezpieczne. Matka umarła ze starości, ale dziewczynka przeżyła.